sobota, 22 września 2012

Dlaczego nie? Dlaczego właśnie tak?

Dlaczego?

Nie rozumiemy pewnych zasad rządzących światem. Nad niektórymi w ogóle się nie zastanawiamy, o niektórych nie wiemy, może niektóre są niepotrzebne...
Moja Kinia na pewno nie rozumie dlaczego nagle ma chodzić w plastikowym kołnierzu. Jest nieszczęśliwa, a ja nawet jej nie pomagam i nie zamierzam jej zdjąć tego okropnego, męczącego klosza. Co ona sobie myśli, że ją krzywdzę, że jej nie kocham. Tymczasem ma nad okiem małą rankę, obtartą skórę, ciągle odnawiające się kuku, z powodu drapania. Ileż to razy i my mamy takie rany, które odnawiamy, mimo, że powinny się już dawno zagoić, błędy przez które cierpieliśmy, a i tak wracamy do tego samego punktu wyjścia, wracamy do tych pomyłek bo coś nas ciągnie w złym kierunku, kusi, pcha. Brak silnej woli, słomiany zapał, co to jest? Ja na przykład kompletnie nie rozumiem, dlaczego po tytule, nie ma kropek, a po przypisach musi być kropka, najpierw powinno napisać się autora a później tytuł książki, czy kursywą czy w cudzysłowie? Kocham nasz język, ale co te znaki mają z nim wspólnego, kto to wszystko wymyślił i na co to komu? Dlaczego jestem aż takim leniem, że tego rodzaju poprawki mogą mnie wyprowadzić z równowagi, bo uważam, że są niewiele warte, przecież praca jest napisana po polsku i każdy zrozumie o co chodzi. Dodatkowo boję się i czuję bezsensowność moich starań, po co tak męczę się z poprawianiem pracy skoro może się okazać, że prodziekanki, kierowniczki czy inne zołzy odrzucą moje pełne próśb podanie, i będę się bronić za pół roku może, może może ...
Zapełnić chcę sobie dni zajęciami, aby każde popołudnie było aktywne, aby uczyć się, ćwiczyć i mieć co robić, kto jednak wie, czy te czynności nie odciągną mnie od czegoś naprawdę ważnego, od domu, od rodziny, od przyjaciół a może od przeznaczenia, a może moje przeznaczenie czeka na tych zajęciach? Dlaczego nie możemy wiedzieć choć jednej naprawdę ważnej rzeczy na pewno. Powołanie gdzie jesteś? Obok, 10 km stąd, a może w lesie .... :) praca, pisanie, języki, internet, zakupy, randki, śluby, ciąże, sukienki, treningi, promki, kupony, szaleństwo, imprezy, 22 września, szybciej ten rok już chyba nie może mijać, mijać ? A co się dziwicie jesiennej nostalgii? Nie widzicie jaki deszcz i wiatr za oknem? Tak poprawiałam dziś pracę, zrobiłam dwa prania (nic nie schnie), byłam z kotem u weterynarza i nie miałam najmniejszej ochoty na imprezę, jestem z siebie dumna bo ten weekend jest tylko dla mnie i dla domu i dobrze mi z tym i nie musicie mówić: szkoda, że Cię nie było, że nie wyszłaś i że nie byłaś z nami dobrze mi z tym bo tak :) chwile na przeczekanie mogą być dłuższe, mogę trwać i trwać, gorszy dzień, gorszy tydzień, gorszy miesiąc czy też rok .... przeczuwam, że już niedługo zacznie się dobre, prawda, że pozytywny post? Taki miał być :) Starałam się. Dziękuję za empatię tym, którzy umieją ją z siebie wykrzesać. I chociaż nie rozumiem wielu rzeczy podobnie jak moja Kinia, fajnie jest czasem pomylić drogę i podążać w zupełnie innym kierunku niż zaplanowany i nie mam tu tylko na myśli jazdy metrem w przeciwną stronę, na nowej trasie, może czekać nas wiele przygód i niespodzianek a to lubimy ! Dziewczyno otwórz się na ten rok ! Gosia deszczowy Lamcio pozdrawiam serdecznie :))) i Kinia nieszczęśliwa też !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz